Wiklinowy koszyk 2 | Najlepsze z najgorszych


Jeszcze więcej potworów, szaleństwa i absurdu, czyli druga część kultowego horroru
Frank Henenlotter, reżyser odpowiedzialny za takie perły klasy B jak Frankenhooker czy Zniszczenie mózgu, wraca do swojej najbardziej kultowej serii. Mija osiem lat od premiery pierwszego Wiklinowego koszyka – taniego, szorstkiego horroru z Nowego Jorku, który ku zaskoczeniu wszystkich (łącznie z samym twórcą) stał się filmem kultowym. Wiklinowy koszyk 2 to kontynuacja, która zamiast iść w stronę realizmu, postanawia rzucić się na głęboką wodę absurdu – i popłynąć.
Tym razem historia Duane’a i jego zdeformowanego, morderczego brata Beliala przenosi się z brudnych ulic wielkiego miasta do znacznie bardziej surrealistycznego miejsca: rezydencji Ruth – kobiety, która prowadzi azyl dla „unikatowych jednostek biologicznych”. To eufemizm, bo jej podopieczni wyglądają, jakby zostali wyrzuceni z planu The Muppet Show za nieprzyzwoity wygląd. Wśród nich Belial po raz pierwszy spotyka kogoś podobnego do siebie. W końcu miłość potwora też ma swoje prawa.
Film zrealizowano w New Jersey za większy budżet (około 2,5 miliona dolarów), co pozwoliło Henenlotterowi spełnić marzenie: stworzyć galerię mutantów w pełnym praktycznym wydaniu. Wszystkie efekty specjalne wykonano ręcznie – lateks, pianka, animatronika – bez żadnych komputerowych sztuczek. Za projekty odpowiedzialni byli m.in. Kevin Haney i Gabe Bartalos, specjaliści od efektów znani z pracy przy Friday the 13th Part VI i Leprechaun.
Kevin Van Hentenryck ponownie wciela się w Duane’a Bradleya. Choć jego kariera aktorska nie wybiegła poza serię Wiklinowego koszyka, sam aktor stał się twarzą kultu – zarówno dosłownie, jak i w sensie popkulturowym. Jego nerwowy uśmiech i spojrzenie wiecznego zakłopotania doskonale oddają ton tej historii: groteskowej, tragikomicznej i kompletnie nieprzewidywalnej.
Wiklinowy koszyk 2 to horrorowa czarna komedia z elementami baśni o potworach odrzuconych przez społeczeństwo. Duane, coraz bardziej psychicznie rozchwiany, zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością. Jego brat zaś, choć nie mówi ani słowa (ale wydaje dźwięki), zyskuje niespodziewaną głębię – nie tylko jako potwór, ale jako istota z emocjami, frustracjami i, jak się okazuje, romantycznymi zapędami.