Harvest


Ciemności kryją ziemię – przynajmniej przed wzrokiem obcych. Bo oświecenie nie jest potrzebne tej wiosce, funkcjonującej na własnych zasadach, poza czasem. A jednak Historia jest nieubłagana: o ziemię i jej plony dopominają się arystokraci, którzy chcą wieś zmodernizować, a więc także ograbić z jej natury, życiodajnej i okrutnej jednocześnie. Walter Thirsk (świetna, niemal eteryczna rola Caleba Landry’ego Jonesa), dobry duch społeczności i jej zarządca z nadania zdziecinniałego lorda (Harry Melling) próbuje mediować z przedstawicielami władców – wyjaśnia im cykl życia swojego mikroświata, który zapewnia jego ludziom kruchą harmonię. Zmiana jest jednak nieuchronna. Prezentowane podczas ostatniego festiwalu w Wenecji Harvest Athiny Rachel Tsangari przypomina powołane do życia obrazy Pietera Bruegla. Nakręcony na taśmie 16mm, błotnisty i lepki od potu film zachwyca zdjęciami Seana Price’a Williamsa, meandryczną narracją rodem z baśni braci Grimm i bezwzględnym szacunkiem dla ludzi związanych z ziemią – na dobre i złe.
Zapowiedzi
WKRÓTCE NA
NASZYCH EKRANACH





